Od ataku na radnego do pobicia wójta

Jeżowski radny, Jacek Szeligowski
został napadnięty przez mężczyzn
przebranych w mundury policyjne.
Mężczyźni grozili radnemu i jego rodzinie,
a następnie zmusili go do wypicia cieczy,
po spożyciu której stracił świadomość.

Zdarzenie miało miejsce późnym popołudniem, 4 stycznia w sobotę. Jacek Szeligowski wracał autem do domu z remizy w Jasieninie, gdzie jest prezesem OSP. Gdy był już ok. 700 metrów od domu, na wąskiej, szutrowej drodze pojawił się ciemny Volkswagen T4 lub T5. Z auta wysiadło dwóch mężczyzn w mundurach policyjnych. Mężczyźni wylegitymowali radnego i zaprosili go do busa. Dopiero wtedy pan Szeligowski zorientował się, że zarówno dwaj legitymujący go osobnicy, jak i trzeci, przebywający w środku volkswagena nie są prawdziwymi policjantami. Chciał wyjść, ale mu nie pozwolono. Napastnicy grozili jemu i jego rodzinie ,,kłopotami”, których może uniknąć, wycofując się z aktywnych działań zawodowych i samorządowych. Jacek Szeligowski jest bowiem nie tylko opozycyjnym w stosunku do wójta Tomasza Piechoty członkiem Rady Gminy w Jeżowie, ale również piastuje funkcję Komendanta Powiatowego PSP w Łowiczu.

Radny nie odniósł fizycznych obrażeń, jednak przed opuszczeniem busa musiał wypić podejrzaną ciecz z plastikowej, półtoralitrowej butelki. Mogło to skończyć się tragicznie, albowiem napój był zaprawiony środkiem odurzającym. Mimo natychmiastowego opróżnienia zawartości żołądka, poszkodowany zaczął tracić świadomość i jeszcze przez wiele godzin nie mógł dojść do pełni sił.

Z uwagi na okoliczności zajścia, pan komendant wzbraniał się przed powiadomieniem organów ścigania. Uczynił to dopiero jego współpracownik. Policyjne dochodzenie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Brzezinach. Wprawdzie Jacek Szeligowski nie wskazał winnych, jednak miesiąc później mieszkania dwóch skonfliktowanych z szefem pracowników łowickiej PSP (byłego i obecnego) odwiedziła policja, zabezpieczając ich telefony komórkowe. Obaj mężczyźni twierdzą, że z napadem na komendanta nie mieli nic wspólnego. Natomiast wójt gminy Jeżów oświadczył, że o zajściu dowiedział się od reportera, usiłującego przeprowadzić z nim wywiad na ten temat.

Zarówno papierowe, jak i internetowe wydania gazet poinformowały o zaistniałym incydencie w dniu 13 lutego. Dość obszerny artykuł pojawił się również w internetowym serwisie Dziennika Łódzkiego. Zwykle takie wiadomości przechodzą bez większego rozgłosu, jednak w tym przypadku stało się inaczej, Pod artykułem zaczęły w zastraszającym tempie pojawiać się niewybredne komentarze na temat naszego radnego i jego małżonki. Od zwykłych pomówień i naruszenia dóbr osobistych do publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa (padła np. propozycja, by potraktować pana Szeligowskiego kwasem nadchlorowym!).

Co ciekawe, dyskusja rozpoczęła się od wulgarnego postu nawołującego do pobicia wójta Tomasza Piechoty i zgwałcenia jego żony. Nasza interwencja sprawiła, że ów bandycki wpis zniknął ze strony internetowej Dziennika Łódzkiego. Kto był jego autorem? Tego pewnie nie dowiemy się nigdy…

,,Jeżów”’

Komentarzy: 2 846

Zostaw odpowiedź

Używamy Gravatara w komentarzach - zdobądź swój własny!

XHTML: Możesz użyć następujące tagi: <a href=""> <b> <blockquote> <code> <em> <i> <strike> <strong>