,,…jedynie Moja Najczcigodniejsza Osoba posiada licencję na żonglowanie stołkami, a wam, dziady, ch** do tego. Jam jest Tomasz Wszechwiedzący  i powiadam wam, ignoranci, że to mój folwark, moja służba i nie podskakiwać mi tu, w pas się kłaniać i jadaczki pozamykać, bo się nie znacie.’‘- rzekł Włodarz Wszechmogący.

W wolnym przekładzie znaczy to mniej więcej tyle co:

,,…uprawnieniem Wójta jest prowadzenie takiej polityki kadrowej, która jemu odpowiada a nie radnym. Radni nie powinni wchodzić w kompetencje wójta. To wójt zapewnia funkcjonowanie Urzędu Gminy i to on odpowiada za realizację zadań gminy. To co się dzieje w Urzędzie jest sprawą tylko i wyłącznie wójta gminy a nie radnych.”

Po wysłuchaniu owego expose niektórzy radni zbaranieli, innych zatkało, jeszcze innym ,,szczena” opadła lub krew się zagotowała. Jedynie nieliczni mieli ochotę trzasnąć Przenajwspanialszego w pysk 18 paragrafem Ustawy o Samorządzie Gminnym, a paragrafem 18a z drugiej strony poprawić, jednak szczęśliwie się pohamowali, uznając zapewne, że polityka kadrowa Jego Wysokości może być słuszna. Wszak wiadomo nie od dziś, że na finansach najlepiej znają się złodzieje. Te zaś osoby, które dobrze dają, powinny zajmować się rozdawaniem, przyznawaniem etc. A jak już trafi się geniusz, co to i dawać potrafi, i lepkie ręce ma, na ołtarzu należy go posadzić i wstępnie beatyfikować, bo to fachowiec objawiony! Natomiast tym, którzy przez lata uczciwie pracowali, wykazując zamiłowanie do porządku i przejrzystości działań trzeba umożliwić dalszy rozwój zawodowy. Przy myciu toalet na przykład…

To sytuacja fikcyjna, będąca jedynie owocem bujnej wyobraźni autora. Wszelkie podobieństwo do tego, co zaszło na XI Sesji Rady Gminy w Jeżowie jest zupełnie przypadkowe.

Pozdrawiam.

Grześ

Czytam te wszystkie fora, dyskusje i inne tu i na TTV i nie wierzę w to co czytam. Cała ta awantura zaczeła się od sprawy kierowniczki GOPS i na tym powinna się skończyc. Żeby nie było ze jej bronię bo tak nie jest. Popełniła przestępstwo, dostała wyrok i nie powinna dalej pracować na tym stanowisku. I nie bronie wójta bo gdyby postapił jak należy i od razu ją zwolnił to nie było by tej awantury i wzywania telewizji. Ale wójt wolał ,,po swojemu”. Nie chce już wnikać dlaczego tego można się tylko domyślać.

Najgorsze w tym wszystkim jest to że ta para idzie na dno i ciągnie nas wszystkich. Ludzie chwycili temat i ciągle wypływają jakieś nowe brudy. Jedne prawdziwe inne nie, ale wydaje się że za jakiś czas nie będzie tu osoby która by nie oberwała. Ludzie zrobią z igły widły, wykryją prawdziwe albo wymyślone spiski i wiele osób może mieć kłopoty lub wstyd. Wielu może niewinnych zostanie oczernionych przez publike i to zostanie zapamiętane. Nawet jak ktoś nie zrobił nic złego to i tak będzie na lata kojarzony z jakimś wymyślonym rzekomym grzechem.

Na przykład taka Grażynka. Co ona komu winna? Czy obsługiwać fotoradar to jakiś grzech czy przestępstwo?
No ale przecież zna wójta i kierowniczkę to według niektórych musi mieć coś na sumieniu! A jak ma nie znać skoro pracują w jednym miejscu? Ma udawać że ich nie zna żeby ludzie dali jej spokój? Wszyscy znamy wójta i kierowniczke to wszyscy mamy coś za uszami? Śmieszne!!!

Albo Ewelinka. Dorobili jej jakieś rzekome kredyty które niby brała żeby pomagać znajomej. Potem jeszcze wymyślili ze niby pół pracowników brało takie kredyty. To już zupełna głupota i chyba wymyślił to ktoś umysłowo chory ale ludzie się podniecają i wierzą w to. Potem powtarzają i w koncu wyjdzie że pół Jeżowa brało kredyty tylko dlaczego nikt tego nie potwierdza? Bo takiego czegoś NIE BYŁO! A jeśli nawet ktoś choćby Ewelinka wzieła jakiś kredyt zeby pomóc komus to nie powinno to nikogo obchodzić!!! To sprawa między nimi i odczepcie się bo to nic złego.

Najgorsze jest ze nawet babci kierowniczki się oberwało. Nikt nie uszanuje siwej głowy i wymyślaja że niby dostawała jakieś zasiłki po znajomości. To już zwykłe chamstwo! Nawet jak brała jakieś pieniądze to jej się należały   i nie jej wina ze kierownikiem jest wnuczka. Miała się wyprowadzić? Każdy urzędnik ma jakąś rodzinę i czasem musi ja obsłużyć bo nie ma wyjścia. I jeszcze zastanówcie się czy babcia kazała jej okradać bibliotekę? No nie!

I jeszcze sprawa pani Iwony. Ktoś głupi rzucił pomysł że Matka z Jeżowa to ona. Ludzie zastanówcie się!!! Kobieta ma dzieci i musi się nimi zajmować nie ma czasu na siedzenie w internecie jak niektórzy co już mają odchowane dzieci i mogą się zajmować głupotami i walką o stanowisko wójta. Bo przecież o to w tym wszystkim chodzi i wszyscy to widzą. Chyba ślepy albo głupi by nie domyślił się o co w tym wszystkim chodzi.

Sam pomysł takiego forum jest fajny bo każdy się może wypowiedzieć anonimowo to co myśli. Ale widzę że opanowali je ci co mają odchowane dzieci i za dużo czasu i pieniędzy i nie muszą ciężko zasuwać na chleb i tylko myślą jak tu zdobyć jeszcze więcej zaszczytów i stanowisk albo nie stracić tych co już mają. Z prostymi ludźmi nawet nie rozmawiają i myślą że ci prości ludzie ich wybiorą i są w błedzie!

Na pana T.P. na pewno nie będę głosować jak by startował. Ala na ciebie, też nie będę!!! Ten do kogo mówię wie
o tym!!! Każdy będzie lepszy, choćby i obcy ale nie TY! Wybij sobie z głowy i nie ośmieszaj się bo wszyscy wiedzą
o co ci chodzi. I nie atakuj nikogo bo jak by się zdarzyło cudem ze dadzą ci fotel to nikt cię tu nie uszanuje.
Za plecami będziesz słyszał tylko śmiech i każdy ci zapamieta co mu zrobiłeś dla stanowiska i wylecisz z tego fotela bardzo szybko.

Życzliwie radzę pomyśl o tym i zastanów się czy warto. Najlepiej z żoną bo to mądra kobieta i też jej zależy a o tym to chyba nie pomyślałeś

Nadesłane przez:

,,Bez podpisu”

Szanowni włodarze gminy, pracownicy gminy, osoby całujące rączki itp.
Przyglądam się z boku i czytam. Czytam i ręce mi opadają na bezczynność, brak wyciągania wniosków, arogancję i obłudę obecnej władzy. Czy was nie zastanawia, ile niejasności i jaka nieudolna musi być polityka prowadzona przez gminę, jak traktowani muszą być mieszkańcy i jak źle muszą się z tym czuć? Czy wójt i jego podwładni czytając to nie rozumieją, że są opłacani i funkcjonują na tych stanowiskach bo ,,lud” tak wybrał a jak się panoszą to ten według nich ,,ciemny lud” ich przepędzi i strasznie skarbówką nic nie da.

W tak małej gminie jak nasza nic się nie ukryje. Władza powinna być przejrzysta jak łza żeby w tych czasach
w środowisku, skomputeryzowanym i świadomym, się utrzymać. A jak nie jest taka to powinna się zwinąć, zwiewać… Sam na WAS głosowałem i teraz mi wstyd. Wpisać proszę w google i znajdziecie wójtów popieranych
od lat, wójtów godnych zaufania, i gminy (pracowników nie zatrudnianych po znajomości) gdzie ludzie są traktowani jak ludzie a nie ,,zło konieczne”. Może warto przemyśleć swoje zachowanie. Usunąć się w cień. PRZEPROSIĆ….
Może warto posypać głowę popiołem i wyspowiadać się z grzechów, a także przeprosić wszystkich wkoło
i powiedzieć, czy to na stanowisku wyższym czy niższym, PRZEPRASZAM NIE SPRAWDZIŁEM SIĘ, NIE NADAJE SIĘ. ZAWIODŁEM SIEBIE i WAS.

Ale nie, jak to!!! Mi wszystko wolno. Jeżów to moje pole do popisu, a buraki niech siedzą na polach i się nie wtrącają, a tym bardziej nie komentują bo ich załatwimy…….
Prowadzisz firmę, kwiaciarnię, aptekę, sklepik ….. Uważaj, czy zapłaciłeś podatki….. Uważaj bo koledzy Cię dorwą!!!! Poszperają, zrobią kontrolę i biedny twój los. To powiem urzędasy wam tak!!!! Daleko nie zajedziecie na takim myśleniu.
Ten ,,ciemny lud” przegnał już nie takich jak wy. A uważajcie bo jak po was wejdą nowi i zrobią audyt objęcia urzędu i nie daj Bóg coś znajdą, to stracicie nie tylko opinię, która i tak jest już kiepska, ale i wiele więcej.

Przy poprzednich wyborach ludzie mieli dość poprzedniej władzy i wybrali WAS…. Jak to mówią często na ulicy… MNIEJSZE ZŁO…. SZANSE ZMIAN NA LEPSZE…. PRZERWANIE PEWNYCH TRADYCJI… ZŁYCH ZACHOWAŃ.. Ale teraz zaczynają uważać, że wybrali dużo gorsze zło. I nie z tego powodu,  że pole gorzej obrodziło, tylko dlatego ŻE WY DALIŚCIE PRZYKŁAD ZŁEGO ZARZĄDZANIA, ZŁEGO (w tak małym społeczeństwie) PROWADZENIA SIĘ i do tego uważacie że jesteście ponad NAMI…. Ciemnym ludem… który jeszcze was na taczkach nie wywiózł, bo wierzy w demokrację.
Więc szanowny wójcie, wice, kierowniku, pracowniku gminy. Każdego dnia, obsługując interesanta uważaj i zważ na to, że to właśnie JA, mogę za niedługo pchać tą taczkę na której Cię powieziemy… Obsługuj nas z uśmiechem i z pełnym zaangażowaniem, zgodnie z prawem, bo to z MOICH pieniędzy dostajesz kasę na chleb. I wiedz, że już teraz nie masz MOJEGO głosu, więc pracuj na to, żebym wybrał następców takich co to nie zaczną grzebać
w dokumentach z kilku lat. Nie strasz, nie podejmuj kroków przeciwko MIESZKAŃCOWI gminy nielegalnych
i zastraszających bo to właśnie JA mogę skreślić i zagłosować na największego Twojego przeciwnika. Więc dbajcie o dobro gminy, dopóki jesteście naszymi /podatników/ pracownikami. Niwelujcie błędy, naprawiajcie je, zwalniajcie nieodpowiednich …. Chyba, że chcecie iść z nami na wojnę …
Pozdrawiam refleksyjnie

Życzliwy

Przezacny ,,Mieszkańcu urzędu gminy Jeżów”!

Właściwie powinnam użyć liczby mnogiej i zwrócić się per ,,Mieszkańcy urzędu”, gdyż tekst pt. ,,Na poważnie” wygląda na pracę zespołową. Poszczególne fragmenty znacząco różnią się stylem, jakby pisały je różne osoby, co wprawny czytelnik z łatwością wychwyci. Nie mnie jednak o tym przesądzać. Poza tym wydaje się, że żyjecie tam
w doskonałej symbiozie, stanowiąc niejako jeden organizm, toteż użycie liczby pojedynczej może być w tym wypadku jak najbardziej uzasadnione.

Początkowo zamierzałam jedynie skomentować Pana wypowiedź, jednak okazuje się, że krótki komentarz na forum to za mało, by w pełni odnieść się wszystkich do Pańskich twierdzeń. Jestem wdzięczna za próbę wyjaśnienia mnie ,,opornej umysłowo” tego, co ,,wszyscy macie na myśli”, jednak przestrzegam przed używaniem tego typu sformułowań. Bo i skąd może Pan wiedzieć, co myślą inni? Radzę wypowiadać się jedynie we własnym imieniu, zostawiając w spokoju poglądy reszty mieszkańców.

Uważam, że tekst ,,Na poważnie” jest średniej próby akcją propagandową. Nie najwyższych wprawdzie lotów,
ale i nie całkowicie prymitywną. Doskonale wychwycono najbardziej spektakularne działania władz mijającej kadencji, przedstawiając każde z nich jako pełny sukces, jednocześnie dyskretnie pomijając wszelkie mankamenty. O tych właśnie przemilczanych faktach chciałabym wspomnieć…

Pisze Pan, że obecna ekipa rozpoczęła urzędowanie od poprawienia warunków pracy na niektórych stanowiskach, co miało zaowocować poprawą jakości świadczonych przez U.G. usług. Nie wiem, czy owa jakość w istocie się poprawiła. Ja w każdym razie tego nie odczułam, a wręcz przeciwnie, często jestem traktowana jak intruz, jak prymitywny kloszard, zupełnie nie pasujący do nowego, ekskluzywnego wystroju wnętrz. Owe luksusy rzekomo miały być wykonane tanim kosztem, obejmującym jedynie zakup farby. Pytam zatem: skąd wzięły się tam nowiutkie meble i wyposażenie? Dostaliście darmo, znaleźliście na śmietniku, czy może każdy urzędnik przyniósł własne?

Drugą, poruszoną przez Pana kwestią, jest rozbudowa GOKSiR. Tu sprawa jest prosta, jak klarnet pani Natalii (stali czytelnicy wiedzą, o co chodzi). Nowe pomieszczenia oddano latem 2012 roku. Rozbudowa trwała dwa lata. Wystarczy wykonać proste działanie matematyczne, by przekonać się, że ów wielki sukces był inicjatywą poprzedniej ekipy. Pani Zofii na uroczystości przecięcia wstęgi jakoś nie widziałam. Nie wiem, może nieuważnie patrzyłam. A może baliście się, że Wam nożyczki popsuje?

Oddanie do użytku Izby Twórczości Ludowej pominę milczeniem. Inwestycja warta niewiele więcej, niż jedna pensja Pana Wójta, toteż  i mówić nie ma o czym…

Kolejnym odtrąbionym sukcesem okazuje się, ku mojemu zdziwieniu, realizacja projektu ,,Daj sobie szansę”. Zaiste, szansę dano wielu osobom. Niektórym nawet wielokrotnie. A ilu szczęśliwców ową szansę wykorzystało
i zamieniło ją w wymierny efekt w postaci etatu? Prawdopodobnie trzylatek potrafiłby wszystkie te osoby zliczyć. Nie krytykuje tu samej idei projektu, skądinąd słusznej. Uważam jednak, że aby takie działania miały sens, należy równolegle zadbać o tworzenie nowych miejsc pracy. Tu akurat prym wiedzie Urząd Gminy, tworząc ,,lipne” stanowiska dla wybranych, a lokalnych przedsiębiorców traktując jak groźną konkurencję.

Czwartym, poruszonym przez Pana zagadnieniem jest kwestia poprawy bezpieczeństwa obywateli. Nie wiem jak na ową poprawę wpływa działalność Straży Gminnej, zajętej głównie poprawianiem bezpieczeństwa budżetu gminy przy użyciu maszynki do robienia pieniędzy, zwanej niekiedy fotoradarem. Również środowe wycieczki krajoznawcze pani Komendant   w przemiłym towarzystwie pana policjanta nijak mają się do rzeczywistej poprawy bezpieczeństwa. Ilość napadów, włamań, kradzieży jest przerażająco wysoka, jak na tak małą gminę. Równie,
a nawet bardziej przerażająca jest ignorancja organów ścigania.

Przykład:

Stwierdziłam, że ktoś nielegalnie korzysta z mojej sieci WLAN (pomimo odpowiednich zabezpieczeń). W świetle prawa jest to kradzież z włamaniem. Internet mam bez limitów, więc mi ,,nie ubędzie”, jednak jeżeli ktoś zadaje sobie tyle trudu, by włamać się do cudzej, dość dobrze zabezpieczonej sieci, to z pewnością nie po to, by oglądać kreskówki na YouTube. Próbowałam zgłosić to na policję, jednak zostałam poinformowana, że podłączenie do cudzej sieci jest ,,niemożliwe”. Tymczasem każdy średnio rozgarnięty internauta doskonale wie, że jest to jak najbardziej możliwe i, co gorsza niezwykle groźne. Sporządzono jedynie ,,notatkę służbową” na jakimś świstku, który zapewne cudownie zniknie, gdy okaże się, że z mojego IP popełniono jakieś przestępstwo. Tu moja prośba: Szanowny złodzieju internetowy, miej się na baczności, bo jak Cię dorwę, to… pewnie nic Ci nie zrobię (z powodu ,,niewykrycia sprawcy”). Przepraszam za prywatę, ale nie mogłam się powstrzymać. A jeśli władze naprawdę myślą, że w gminie wzrosło bezpieczeństwo, to gratuluję naiwności.

Następnym ogłoszonym sukcesem, chyba najbardziej spektakularnym, była budowa kanalizacji i wymiana rur wodociągowych, połączone z odnowieniem nawierzchni. Efekt rzeczywiście jest piękny. Jednak ośmielę się zauważyć, że większość owych odnowionych ulic to drogi krajowe, wojewódzkie i powiatowe. A ile jest gminnych? Pewnie niewiele… Czy mówiąc o tych ,,gruntownie przebudowanych innych drogach na terenie gminy” miał Pan na myśli ten kawałek nowego asfaltu w Dąbrowie? I gdzie znowu w tej całej wodno- kanalizacyjnej historii zgubiliście pamięć o roli pani Zofii?

Wyczyny Pana Wójta w sprawie biogazowni najlepiej taktownie przemilczeć…

Z przyjemnością za to skomentuję teorię o ,,oddaniu do użytku” w dniu 4 września 2013 nowego targowiska. Szanowny Panie, chyba się Panu daty popier…..ly. Przedstawienie, które się w tym dniu odbyło należy zakwalifikować, jako imprezę dla elity z udziałem nielicznych gapiów. Z realnym oddaniem do użytku nie miało to nic wspólnego. Ponadto główny aktor, Jego Wysokość Słońce nad Jeżowem spieszył się na następny spektakl
w Dąbrowie. Samego efektu końcowego w postaci centrum handlowo-rozrywkowego pod chmurką lepiej nie analizować, gdyż można kogoś niechcący obrazić.

Z niemałym rozbawieniem przeczytałam informację, jak to władza z troską pochyla się nad potrzebami kulturalno- społecznymi mieszkańców okolicznych wsi. Z przekazanej przez Pana informacji wynika, że co wioska, to świetlica.
A ile w rzeczywistości tych świetlic oddano? Drwal po dziewięciu amputacjach na palcach by policzył.

Sprawy rzekomego ,,dbania o strażaków” również lepiej nie komentować. Pragnę jedynie poinformować włodarza, że na terenie gminy istnieje kilka jednostek OSP i wszystkie zasługują na pomoc… W tym miejscu pozwolę sobie na małą złośliwość. Otóż zastanawiam się, gdzie podział się Pana Wójta mundur, który swego czasu z taką dumą prezentował? Ukradli, komornik zajął, czy przyjaciółka schowała? W każdym razie dobrze się stało, gdyż nie do twarzy mu w nim było. Jakoś tak nie pasował…

Na koniec pragnę zauważyć, że ostatnimi czasy zostały utajnione dane osobowe kierownika GOPS w Jeżowie, czemu bardzo się dziwię, gdyż jest to informacja publiczna i nikt nie powinien, a nawet nie ma prawa tych danych ukrywać.

W związku z tym informuję wszystkich zainteresowanych, że kierownikiem GOPS w Jeżowie jest pani Aneta Duda.

Informuję również, że kierownik GOPS w Jeżowie wygląda tak, jak na załączonej fotografii (w czerwonej sukience).

Ponadto informuję, że zdjęcie przedstawia kierownika GOPS w Jeżowie podczas wykonywania czynności służbowych, toteż można je radośnie publikować.

Pisownia oryginalna

(przyp. administratora)

Szczekajcie sobie szczekajcie i tak wiadomo z kąd to jazgotanie leci. Nie jestem żadna Iwona G. i nie wiem kto to jest bo jakis madry tak napisał. A drugi madry chce mnie pod włos i każe przez worda pisac a tu żadnego worda nie ma! A jak jest to schowany żeby tylko pupilki redaktora wiedziały gdzie żeby im ładne pisanie wychodziło.
A Pan Piechota to jest złoty człowiek i żadne jazgotanie tego nie zmieni. Bo jest na biede ludzkom i całe zło czuły i nie da porzondnych ludzi ukrzywdzic. Jak ktos jest porzondny i do koscioła chodzi i modli sie to krzywdy nie ma. I duch swiety tak potrafi władze natknonc zeby wiedziały kto jest porzondny i komu sie należy a kto jest swinia!
A Pan Piechota sam cieżko w polu pracuje i sie nie wywyszsza!   A chamy mu zazdroszczą że daleko zaszed
a ja go żauje bo powinien wyżej byc! We Warszawie powinien Wojtem byc a nie w takim Jezowie! I nie jednemu w biedzie dopomog i prace znalaz i nie jednego przed urzedami i sadami obronił zeby mu teraz swinie co im słoma wystaje charchały w twarz!!! Taka jest wasza wdziecznosc za tyle dobra za rynek najładniejszy w polsce
i za wode co wam za darmo zakłada i za drogi głatkie i za kaputery co wam pokupił a dzieciom trabki. I wszystkie budynki wam odnowił po wsiach zebyscie mieli gdzie na pierdoły chodzic zamias pracowac! Mało wam i malo
i kazdy chciwy i tylko do siebie grabi i kradnie a potem wrzask  ze w gminie kasy niema. A z kąd ma byc jak zescie wszystko na złosc panu Piechocie wyniesli i ukradli i zagrabili żeby teraz na niego zegnac! I ze kobitke ładna jak aniołka sobie znalaz to tez wam szkoda stare dziady i zescie ja wgnali bo wasze stare brukwy to sie tylko do gnoju nadaja i smrod tylko robiom co go perfumy i malowanie nie przykryje! Taka jest prawda i nie obrazac sie bo nie ma o co lepiej kobiety swojego chłopa niech kazda przekona zeby Pana Piechote bronił zamias jazgotac bo oni to mu przez zazdrosc o kobiete robia! I mozecie sie ze mnie smiac i mi dokuczac i tak kazdy wie ze mam racje!

I z serca całego pozdrawiam Pana Piechote i wszystkich porzondnych a swinie i małpy nie!

Matka z okolic Jezowa.

Nadesłane przez:

,,Matka z okolic Jezowa”

Tekst Pani autorstwa przeczytałem trzykrotnie. Tyle potrzebowałem,  by upewnić się, że to nie żart. Chyba nie dorosłem intelektualnie do Pani poziomu…
Szanuję Pani poglądy, aczkolwiek ich nie podzielam. Jednego jestem pewien: jest Pani zaiste osobą głęboko wierzącą. Nie mam jednak na myśli wiary w ,,Panboga”, jak pięknie Go Pani określiła, lecz nadmierne zaufanie  do informacji przekazywanych za pomocą drukowanych znaczków, zwanych przez niektórych ,,literami”. Twierdzi Pani, że skoro informację o janosikowym działaniu pani D. podano „w gazecie czy gdzieś”, to musi to być prawda. Rozczaruję Panią. Ten tekst ukazał się, jako jeden z wielu komentarzy do reportażu o pani D., wyemitowanego przez TTV i był czystym sarkazmem, ironią. Mówiąc bardziej przystępnym językiem: ktoś robił sobie jaja…
Przykro mi, że nieco zmąciłem ten niepokalany obraz pani D., a jednocześnie zastanawiam się, jakim cudem zalągł się on w Pani umyśle. Ileż to ,,dobra” musiała Pani doświadczyć ze strony owej przyjaciółki ubogich, że z taką determinacją i zacięciem broni jej Pani? Biorąc pod uwagę Pani desperację, przypuszczam, że były to niemałe kwoty, zatem doskonale rozumiem Pani żal za kończącym się okresem prosperity i niepokój o przyszłość. Cóż, trzeba będzie chyba ,,iść na sprzątaczkę”. Najlepiej do biblioteki.

Z Pani umiejętnościami i wykształceniem z pewnością sobie Pani poradzi. Książki nie gryzą!
Pozdrawiam.
G.

P.S. Tak dla zabawy wkleiłem Pani tekst w edytor. Cały się zaczerwienił! Chyba ze wstydu…

Nadesłane przez:

,,G”

Dzień dobry,

W odpowiedzi na e-maila z dnia 25-04-2014 r. przesyłam w załączeniu plik (link)
z odpowiedziami na postawione pytania.

Z wyrazami szacunku

Przewodniczący Rady Gminy Jeżów
Krzysztof Orłowski

Z rozbawieniem obejrzałem materiał filmowy, załączony do konkursu   pt. ,,Gdzie jest ZONK?”.

Reportaż niezwykle ciekawy i pouczający a na dodatek okraszony niebanalnym akcentem humorystycznym
w wykonaniu włodarza. Wszak wszyscy wiedzą, że Pan Wójt doskonale orientuje się w historii gminy, którą reprezentuje, a informacja o carze Mikołaju I, który kilkanaście lat po dokonaniu żywota postanowił na chwilę zmartwychwstać tylko po to, by prowincjonalne miasteczko praw miejskich pozbawić, była tylko żartem Pana Wójta, ewentualnie testem na inteligencję ludu. Jeśli zaś przeanalizujemy problem dokładniej, możemy wykazać, że Pan Wójt zasadniczo miał racje! Toć przecie nie kto inny, jak ów Mikołaj I onego Aleksandra II spłodził, przez co walnie się do upadku Jeżowa przyczynił.   Nie wiem, zatem, o co chodzi grasującym na tym forum prześmiewcom, ośmielającym się wiarygodność słów Pana Wójta w wątpliwość podawać…

Powróćmy jednak do meritum sprawy, czyli do omawianego reportażu. Okazuje się bowiem, że Włodarz nasz umiłowany monopolu na produkcję ZONKów nie posiada. W tej dziedzinie dzielnie dotrzymuje mu kroku urocza właścicielka klarnetu, racząc widzów zagadką z rodzaju matematycznych.

Treść zadania:

Klarnet ma trzy lata. Reportaż został nakręcony w roku 2012.

Pytanie:

Kto kupił* klarnet?

Tu proszę administratora o ponowne podlinkowanie poglądowego materiału filmowego, by zainteresowani nie musieli długo szukać…

Proszę bardzo

(przypis administratora).

Co do nagrody:

Nie jestem w stanie zaoferować tak cennego trofeum, jak to w poprzednim konkursie. Mogę jedynie zaoferować uścisk własnej dłoni, ale podejrzewam, ze nikt nie będzie zainteresowany, toteż nie będę się kompromitował.

Pozdrawiam.

Grześ

Przypisy:

* ,,kupił”- załatwił / zorganizował środki, dofinansował, poczynił starania itp.

Pisownia oryginalna

(przyp. administratora)

Tacy wszyscy madrzy w tym Jeżowie są a każdy swoje własne sprawki tuszuje i ukrywa. Co was obchodzi kogo wójt ru..a? Skoro małżonkowie tych państwa nie mają nic przeciwko to nie wiem co wam do tego. nie jeden z was takie same albo 100razy gorsze rzeczy robi i jakoś nikt o tym publicznie nie rozmawia i gupot nie wypisuje. Mam wymienic wszystkie znane romansy? o tych nie znanych tez wiem o wszystkich bo nic sie tu nie ukryje! Podłośc wasza jest wielka i chec zemsty jeszcze wieksza. Tylko nie wiadomo za co sie mscić. Chyba za to ze pani Aneta tyle dobrego ludziom zrobiła! nawet najgorszym mendą reke potrafiła podac a teraz wszyscy na nią szczekaja!!! Nie ma wdzieczności w narodzie jestescie wszyscy plebsem i swiniami! A nawet jak dwoje ludzie się kocha i nawzajem sobie pomagają np. prace znalesc to co w tym jest złego? Na sprzątaczke miała iść? Z jej szkołą i zdolnościami??? Po co ją państwo krztałciło i pieniądze naród na nauke wydawał zeby pozniej przez gupi donos na bruku sie znalazła. Nie umiecie myślec ekonomicznie i opłacalnie. Przeciez nie zrobiła nic złego!!! Bibloteka nie zbiedniała bo pieniadze zostały oddane. A tak własciwie to poco komu bibloteka jak i tak nikt na wsi nie korzysta. Lepiej pieniądze na jedzenie ludziom dać a nie na pierdoły! Bo dopiero jak człowiek sie naje to może bedzie chcial rozrywek zarzywac. Czytałam gdzies ze pani Aneta te pieniandze to nie brała dla siebie tylko pomagała biednym i tak było. bo to kobieta naprawde z klasą i o czułym sercu na biede ludzkom i niedole.!!! Naprawde tak napisali w jakiejs gazecie czy gdzieś ale o tym to nikt nie pamieta!!!Wszyscy tylko prawo i niesprawiedliwe wyroki widzą a nie widzą doboci
i potrzeb innych dla których czasem trzeba prawo przekroczyć. Pani Anecie powinno sie naprawde pomnik postawic anie zasczuwac i zastraszac. Takiej osoby nie było w tej waszej gminie i już nie będzie bo sami sie anioła żescie pozbyli i za to powinni odpowiedziec ci co na nia wszystkie te złe rzeczy powiedzieli i na nią donosili!!! Jak wam zasiłki płacila na wódke zeście mieli i pod cukiernia stali to była dobra. A teraz już sie zrobila nie dobra!!! Modlic sie zeby Panbog wam wasze podlosci wybaczyl bo w piekle bedziecie wszyscy za to co zescie narobili. Wstydzcie sie
i pospuszczajcie glowy!!!I jeszcze na pana wójta cos dobrego bo bardzo mi pomocy udzielil napisze ale teraz nie mam czasu.
Matka z okolic Jezowa

Drogi Max’u zachęcasz o dyskutowaniu o sprawach gminy, naszej miejscowości, w której żyjemy z osobami młodymi. Zastanów się jednak ile takich młodych osób mogło by się wypowiedzieć w temacie. Wiele rodzin podczas świąt omawia innych mieszkańców, co u nich, jak żyją, kto z kim i dlaczego.  Pozostaje to jednak
w rodzinnych czterech ścianach.  Owszem te sprawy powinny ich dotyczyć jednak czy są oni tego w pełni świadomi?
Ile osób będzie w stanie wypowiedzieć się co się aktualnie dzieje w Polsce, na świecie, ile z nich ogląda chociaż co drugi dzień wiadomości.
Skąd ludzie młodzi mają wiedzieć co się dzieje w ich otoczeniu.
Wydaje mi się ze stwierdzenie że:
“Zwykle wystarczy po prostu wysłuchać młodych ludzi, aby poczuli się ważni i zmotywowani.” - faktycznie jest prawdziwe.
Wystarczy wysłuchać! Co dalej się z tym dzieje? -Nic.
Patrząc na naszą miejscowość odnoszę wrażenie, że co zdolniejsi z niej uciekają. Powiedz mi jakie mają perspektywy. Gdzie mogą się spotkać, porozmawiać?
Większość z nich siedzi na schodach pod sklepem pijąc różnorodny alkohol. Gdzie są dobre wzorce? Siedzą grzeczniej.
Odnośnie pytań jakie napisałeś co do wszystkich jestem pewien że zadała je osoba wykształcona. Nie zada ich pierwszy lepszy chłopak bądź dziewczyna zapytana na ulicy co chciała by się dowiedzieć albo zmienić w naszym środowisku.
Ja bym zadał pytanie w tym kierunku:
Co można zrobić dla ludzi młodych w wieku 10-16 lat 16-18, 18-25 oraz 25 ?

Moją propozycją byłoby zachęcenie młodych do czytania, bo dzieci nie lubią czytać pod przymusem lektur. Zaproponowałbym raz na miesiąc lub dwa konkurs ze znajomości danej książki z jakąkolwiek nagrodą: dodatkową 5 z języka polskiego, wydrukowanym dyplomem za zajęcie miejsca.
Organizacja konkursu z matematyki, do wygrania np kalkulator lub jakieś tablice.
Konkurs z wiedzy ogólnej (wcześniej podane zagadnienia) do wygrania zestaw książek do następnej klasy.
To by była nagroda i dla dziecka i dla rodziców z uboższych rodzin, gdzie to właśnie rodzice by motywowali swoje dzieci. Dla dziecka piłka, by dodatkowo zachęcić do sportu, lub zestaw do tenisa.
Nie jestem jednak pewny czy są to wystarczające nagrody dla dzieci, które już elektronika dopadła. Trzeba by się zastanowić jak inwestować w młode pokolenie.
Dla młodzieży miejsce, w którym mogą usiąść, zjeść coś, napić się tego piwa. Zagrać do tego w bilard. Może otworzyć siłownię, z której myślę byłby dobry utarg.
Usłyszałem od kilku osób, że ORLIK powinien być. Jest dofinansowanie chyba 60 bądź 70%. Trzeba jednak patrzeć w przyszłość. Owszem przydałby się jednak trzeba go utrzymać i na to już środki wykłada gmina.
Czytając komentarze chciałbym zapytać użytkownika “Magda” czy wie jakie pomysły miał Kamil Borowski. STARSI ludzie w Urzędzie Gminy są niezbędni. To oni mają potrzebne doświadczenie oraz wiedzę nabytą przez lata pracy. Postaw się na takim miejscu i się zastanów czy dasz radę. Owszem jak napisała “babsko” jak zaczną młodzi sprzątać ten burdel to może odechce im się rządzenia.
Ktoś to posprzątać będzie musiał, jednak potrzeba będzie duża pomoc starszych osób młodej nowej ekipie.

Z pozdrowieniami,
Dwudziestoparolatek

Wyobraź sobie, Szanowny Czytelniku, sportowca -amatora.
Sportowiec jakich wielu. W ciemny dresik odziany, płeć żeńska,
włoski blond, zawód: wuefistka. Całkiem sympatyczna postać…

Sportowiec ów bierze udział w pewnych zawodach i zdobywa
w nich pierwsze miejsce w swojej kategorii. BRAWO!
Co za sukces, gratulujemy!

Ale… cóż to?

Okazuje się, że nasz zwycięzca zajął jednocześnie ostatnie
miejsce. Jak to? Wyjaśnienie jest proste: był jedynym zawodnikiem,
startującym w swojej kategorii, toteż chyba cud musiałby się
jakowyś wydarzyć, aby owego I miejsca nie zajął i pucharu sponsora
nie dostał. Cud, niestety się nie zdarzył, ale uwertura do cudu była, a jakże!

Otóż dyscyplina, w której zawody się rozgrywały, to nie biegi, nie skoki, nie rzut bele czym, ale… tenis stołowy (sic!), gdzie człowiek, choćby nie wiadomo jak się wysilał, to jednak partnera do rozgrywek potrzebuje – takie zasady. A w tym przypadku partnerów, czy raczej partnerek jak na lekarstwo… Do dziś nie wyjaśniono, czy nasz dzielny zawodnik sam ze sobą grał, czy piłeczkę od ściany odbijał, czy też może (nie chwyciwszy nawet paletki
w dłoń) wygrał walkowerem. To zagadnienie pozostaje wielką tajemnicą organizatora.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że ów uczestnik rozgrywek pełnił w nich również funkcję… sędziego! Wprawdzie nie głównego, ale niesmak pozostał.

A co na to sędzia główny? Ano nic. Całą ,,dżamprezę” uświetniał swą obecnością Sponsor. Był on wprawdzie mocno zajęty ,,podnoszeniem rangi”, jednakowoż tak jawna niesubordynacja z pewnością zostałaby przezeń zauważona i niechby tylko sędzia główny spróbował Sponsorowi podskoczyć, dowiedziałby zapewne się niebawem, jak smakuje osławiona kuroniówka.

Padły również sugestie, jakoby sędziego głównego z owym sędzią pomniejszym (quasi zawodnikiem) miały łączyć jakoweś tajemne stosunki, jednakże tym pogłoskom nie należy dawać wiary, gdyż wydaje się, że są to jedynie podłe insynuacje.

W każdym razie I Otwarty Turniej Tenisa Stołowego o Puchar Przenajwspanialszego Sponsora odbył się. Zwycięzcy otrzymali okolicznościowe kartki i naczynia, po czym sukces został obwieszczony na głównej stronie firmy, której Arcywspaniały jest Kierownikiem.

Nie podano tylko, czy Wielki Łaskawca (oby żył wiecznie!) wyłożył kasę na gadżety z własnej kieszeni, czy też skorzystał z firmowej (czyli NASZEJ!!!).

Wszak firma, o której mowa należy do nas wszystkich, a jej budżet jest naszym budżetem. A jeśli jej Kierownik dopuszcza pospolite wałki w tak małych i nieważnych sprawach, jak turniej tenisa, to strach pomyśleć, co może się dziać, gdy w grę wchodzą naprawdę wielkie stawki.

Pozdrowienia.

Grześ